1x07 - podsumowanie

Wszyscy tyle czekaliśmy na ten odcinek, więc mam nadzieję, że już go obejrzeliście. Jeśli znalazły się takie osoby, które jeszcze tego nie zrobiły to zapraszam na prawy pasek i życzę miłego oglądania! A reszta wie co robić :D

Od czego by bu zacząć … Może od tego, że to był jak dotąd najlepszy odcinek! Także lećmy od początku. Po akcji z rodzicami Graysona ten został u Emery na noc, bo przecież jak ona mogłaby zostawić przyjaciela w potrzebie, a to, że my go nie lubimy to już nic. Na szczęście nie było go zbyt dużo, co czyni ten odcinek jeszcze lepszym :D

Czarny cyper. Dzięki ci listku i tobie Zoe za to, że podłożyłaś go, bo dzięki tobie mieliśmy genialne sceny kilku duetów. Oczywiście mam tu na myśli przede wszystkim Romery, Taylor & Drake (Swoją drogą moglibyśmy się zdecydować jak nazwać ten ship – Trake, Draylor, a może jeszcze inaczej ? Dajcie nać w komentarzach, co o tym sądzicie) oraz Julia & Eric, u których też zaczyna się coś powoli dziać, a nawet Sophia & Lucas.

 Romery. Wszyscy na to czekaliśmy i w końcu się stało! Po słowach, które usłyszeliśmy w poprzednim odcinku, mam tu namyśli wolę kiedyś z Romanem, niż teraz z Graysonem, wpadliśmy w szał radości, bo tak, jej serce w końcu wybrało. I nastało to kiedyś! Oczywiście wiadomo, że teraz nie będą paradować po szkole trzymając się za rękę, ale i tak to jest ogromny postęp w ich relacji. Nie dość, że uszczęśliwili siebie i nas oczywiście to jeszcze uratowali Lucasa, bo przecież to było ich głównym celem.
Całowali się aż trzy razy! Rozumiem, że chcieli nadrobić trochę czasu i dać nam coś na zapas, bo pewnie nie powtórzy to się w najbliższym czasie - obym się myliła.

Ale popatrzmy sobie na gify <3 Tak, jaramy się tak samo bardzo jak wy :D 

Zresztą wcale nie było mi żal Graysona w tej ostatniej scenie. Po prostu nie lubię gościa i tyle!

Taylor i Drake. I tu jeszcze raz należą się wielkie podziękowania dla Zoe za bycie wredną ... i chęć odegrania się na Drake raniąc przy tym osobą na której mu zależy. T. chyba nigdy dotąd nie była tak urocza i bezbronna. Co prawda odbyli tylko dwie rozmowy, ale za to jakie. Muszę przyznać, że wolę takie sceny niż szybki sex w toalecie.

 Julia i Eric. Kto by pomyślał, że po akcji na imprezie, gdzie Eric zdecydowanie wziął ją za nieco pokręconą tych dwoje tak się polubi. Mam nadzieję, że w następnych odcinkach rozwiną ich wątek :D

 Sophia i Lucas. Oni mogliby być razem. Sama mówiła, że Atrianie nie szufladkują swojej miłości i mogą ją obdarzyć zarówno przeciwną jak i tę samą płeć, w sensie są bi :D

Szkoda mi było Lucasa, ale koniec końców wszystko się dobrze skończyło. Oczywiście Roman nie może sam uratować całego świata, więc siostra musiała mu pomóc. 

 O i jeszcze na koniec świetny duet męski Drake i Roman. Nie wiem jak wy, ale ja uwielbiam ich sceny!

 Bym zapomniała, trzeba jeszcze wspomnieć o Castorze, który zdecydowanie ma jakiś interes! Pomógł Romanowi dając mu jedną ze swoich bomb, których ma na prawdę sporo. Ale do czego mu one ? Chce wysadzić miasto ? A może sektor ?

I jeszcze Drake wrzucający Zoe w wybuchającą szopę! Musicie przyznać, że to było świetne!  Jak tak, co chwilę będzie mi się coś przypominać to nigdy nie skończę :D

 

Mam nadzieję, że nic nie pominęłam :D Co myślicie o tym odcinku ? Ile dajecie u w skali od 1 do 10 ? I jak bardzo jaracie się Romery ? Jak wszystkie odcinki mają być takie to oglądalność na pewno wrośnie! Jak nie to przynajmniej my będziemy mieli niezły ubaw :D

+ pamiętajcie o ankiecie.