1x05 posdumowanie

Dziś konkretny post od rana. Jeżeli jeszcze nie oglądaliście najnowszego odcinka to po prawej stronie znajdziecie link do darmowego playera. A tych, którzy nowy odcinek mają już za sobą zapraszam do dalej :)

Uwielbiam sceny, kiedy grupka ludzi ucieka przed policją, jak wskakują do samochodu tacy zdenerwowani i podjarani, gaz do dechy i nara - one zawsze mnie śmieszą! :D

I znamy następną 'super moc' Atrian widzą więcej widma UV niż ludzie, ich fotoreceptory wybierają kolory. Chcielibyście tak umieć ? Nieźle by się ściągało z takimi umiejętnościami :D

A Sophie nadal jest uroczą, naiwną Atrianką. W pewnym sensie słodkie było to jak się cieszyła, kiedy zobaczyła tyle ludzi i ciesząc się jak małe dziecko wysiadła z autokaru. Szkoda, że jej zmiana stylu była tylko chwilowa. Lubię jej relację z Lucasem, ale kto by pomyślał, że obiektem jej westchnień nie będzie on, a Taylor.

Oczywiście najlepsze sceny były między Taylor, a Drake. Trochę nie dogadali się na tej imprezie, ale wyszło im to na dobre i skończyli w łazience przy zlewie :D A Drake chlapiący ją wodą - haha dobre. I ten wzrok Taylor, kiedy on wychodził z Zoe, aż mi jej żal było w tym momencie.

Emery detektyw próbująca przechytrzyć Red Hawks, ale chyba ta rola lepiej wyszła Romanowi, który znalazł Jestytur, Eljida. W sumie obu im się udało doprowadzić swoją misję do końca tyle, że on jeszcze o tym nie wie.

Jestytur - jakoś inaczej sobie chyba go wyobrażałam, a tu truposzczak w glonach. Kiedy Gloria oddawała mu swojego synka, aż mi się smutno zrobiło. Myślicie, że kiedyś go odzyska ?

Nie wydaje mi się, mówienie wszystkiego Romanowi o Glorii i Noxie było dobry pomysłem, dobrze, że chociaż nie wie o ich dziecku, bo wtedy już by w ogóle wpadł w szał.

Teri i Taylor powinny mieć zdecydowanie więcej takich scen! Po pijaku nawet ludzie i Atrianie potrafią się dogadać. A ta śmieszna butelka/pojemniczek, z którego piły początkowo chyba nie ma dna - chcę takie coś!

I jeszcze jej krótka, ale jak genialna scena z Romanem :D

Zoe pomiatająca Drake, aż się zdziwiłam, że umie go sobie podporządkować. Tak samo udało jej się z Teri, ale w końcu należy do the Trags, a to do czegoś zobowiązuje.

Co myślicie o tym odcinku? Podobał wam się czy raczej nie? Jak tak, to który wątek najbardziej? Muszę przyznać, że nawet przyjemnie mi się go oglądało, tak szybko zleciał, też to odczuliście?
Jak jeszcze ktoś nie oddał głosu w naszej ankiecie to ma ostatnią szansę, do dzieła!

ASK